My nie miziamy - z cyklu prawdziwe historie.

8 czerwca 2013. Sobota. Kraków. Pływająca  Restauracja  „Augusta” zacumowana przy kładce Bernatki. Wielka Gala z okazji 6 rocznicy działalności  Centrum Medycyny Estetycznej i Kosmetyki Ciała - Medicor . Cały dolny pokład zamieniono w salę konferencyjną. Mnóstwo gości , ciekawe wykłady, pokazy i prezentacje. Wszystko w kontekście zdrowia i urody kobiet.

Na koniec wielka odsłona konkursu
 „Metamorfozy 2013”.
Niebywałe. Przemiany, jakich dokonano na dwóch uczestniczkach  konkursu były piorunujące.
Jest to zasługa całego zespołu Medicoru i współpracujących z nimi osób. Fachowość i profesjonalizm lekarzy, kosmetyczek i terapeutów oraz wizażystów pracujących przy Metamorfozach  wywołał wielkie zdziwienie i oczywiście wielki aplauz.
Osobiście nie rozpoznałem wśród gwiazd Metamorfozy swojej pacjentki, która przecież przychodziła do mnie na zabiegi masażu bardzo regularnie. Było to później powodem humorystycznej wręcz sytuacji.

Po zakończeniu oficjalnej części wszyscy goście zostali zaproszeni na poczęstunek i degustację wina na górnym pokładzie barki. 
Podchodzi do mnie nieznajoma kobieta.
- Przepraszam, czy to pan jest tym mistrzem masażu do którego klientki przychodzą z własnymi gryzakami.
Zaniemówiłem.
- Krążą już po Krakowie opowieści o panu i pańskich metodach.  Czy to naprawdę tak boli? – dodała szybko widząc moje zakłopotanie.
- W takim razie to musi być niezły thriller – odpowiedziałem.
Rzeczywiście tak było. Przypomniałem sobie jedną z moich pacjentek, która przy drugim  masażu cały czas trzymała w ustach gryzak.
Musiałem wytłumaczyć swojej rozmówczyni na czym polega technika leczniczego masażu tybetańskiego. Dlaczego w niektórych przypadkach jest bolesna ale za to skuteczna w wielu poważnych schorzeniach kręgosłupa. Moje argumenty przekonały ją, skoro postanowiła zapisać swoją teściową na zabieg przy mojej kolejnej wizycie w Krakowie.
Podobnych rozmów  przeprowadziłem jeszcze kilka tego wieczoru. Każdy chciał wiedzieć czy to prawda z tymi gryzakami, czy to jakaś marketingowa ściema. Na szczęście było też kilku moich pacjentów, którzy przyszli mi z pomocą i fakt ten potwierdzali. Dziwnie się czułem tłumacząc wszystkim zainteresowanym dlaczego moje zabiegi czasami są bolesne. Dlaczego jedni trzymają w zębach gryzaki, a inni krzyczą w niebogłosy wzywając wszystkich świętych lub zwyczajnie rzucają mięsem. Ciekaw jestem kto puścił taką informacje w miasto ?
Do hotelu dostałem się dzięki uprzejmości mojej pacjentki. Nomen omen. Tej od gryzaczka.

Głowa spadła mi na miękką poduszkę i  odpływałem w spokojny sen.
- Crakovia,  Crakovia , Crakovia . Ekstra klasa jest już nasza.  Crakovia  mistrzem Polski. –  wyrwało mnie ze snu.
Za oknem rozbrzmiewały pojedyncze krzyki i churalne  śpiewy szczęśliwych kibiców  na przemian z pędzącymi na sygnale radiowozami.  I tak już do samego rana ganiali się między sobą  się po ulicy Piłsudskiego kibice ze stróżami prawa.
A uliczna latarnia nachalnie wciąż wpychała mi się do pokoju.  

 

Od sierpnia zeszłego roku na zaproszenie szefowej Medicoru Pani Natalii Denisowej podjąłem się zadania rozwinięcia segmetu związanego z masażem leczniczym i terapią manualną.

Dzięki wspaniałym pomysłom i zaangażowaniu Pani Agaty Stachów , menedżera Medicoru od roku czasu przynajmniej raz w miesiącu udzielam konsultacji i wykonuję  zabiegi tybetańskiego masażu leczniczego z terapią manualną w Centrum Medycyny Estetycznej i Kosmetyki Ciała - MEDICOR przy ulicy Karmelickiej 10 w Krakowie.
Jestem pod wielkim wrażeniem profesjonalizmu całego zespołu,wspaiałej atmosfery i klimatu tego miejsca. Praca z takim zespołem sprawia mi wiele satysfakcji i radości.
 

Wpisy

Dziękujemy Mistrzu Zbigniewie, bardzo Nam miło:)

Dodaj wpis

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.

Kontakt

Dąbrowscy - Centrum Masażu Leczniczego

ul. DRAWSKA 23 lok. 12
02-202 Warszawa

pon-pt 10-18

tel. 22 844-10-67

sms.+48669428676

   info@dabrowscymasaze.pl

 

Odwiedź nas

Masz pytania?

Chcesz się umówić na wizytę?

Napisz do nas

Projekt i wykonanie Netmax