Kręgosłup nie obiektyw, nie da się go wymienić.
To mogło być moje zdjęcie życia. Główna nagroda Word Press Foto.
Już miałem nacisnąć spust migawki, a tu jak mnie sieknie, jakby prądem poraziło i ciemność
w oczach. Zamiast ze zdjęciem na wystawę trafiłem z bólem kręgosłupa do szpitala,
a w nagrodę bolący zastrzyk w tyłek.
Zawód fotoreporter. Pasja fotografia.
Rzucają się w oczy wszędzie gdziekolwiek coś się dzieje. Obwieszeni sprzętem jak juczne wielbłądy. Duża torba na ramieniu, na szyi aparat z długą lufą. Na drugim ramieniu też jakiś kilogram z rybim okiem wisi na wszelki wypadek. Zrobią wszystko żeby być jak najbliżej,
a najlepiej w samym oku cyklonu. Przebijają się przez ludzkie tłumy, przeskakują przez płotki
i barierki. Często tracą równowagę potykając się o coś, czasami tracą ją całkowicie i z hukiem upadają na ziemię. Dla tego jednego zdjęcia zmuszają swoje ciało do maksymalnego wysiłku.
Dla tego wyjątkowego ujęcia zamienią się w żabę, węża, żyrafę. Będą wyginać śmiało ciało
do granic możliwości nie zwracając uwagi na ostrzegawcze sygnały, aż w końcu …
Houston we have a problem.
A przecież wystarczyłoby trochę poćwiczyć i raz na jakiś czas oddać swoje „body” na przegląd
i konserwację do dobrego fachowca.
To tyle i aż tyle, żeby w przyszłości zamiast pustej klatki
była Twoja życiowa fota.
Wpisy
Dodaj wpis