Trzymamy kciuki.
Nie mam zbyt dużego doświadczenia w żeglowaniu po morzach i oceanach, poza incydentalnym rejsem u wybrzerzy Majorki.
Miło też wspominam swoje przygody na śródlądziu chociaż nie było ich za wiele.
Ze wszystkich akwenów na jakich pływałem najbardziej poznałem Bieszczadzkie Morze
czyli Zalew Soliński. Raz nawet udało mi się wygrać regaty o Puchar Sanatorium "Siarkopol".
Oczywiście jako załogant, czy jak kto woli balast.
Chociaż nie przynależę do grona "Wilków Morskich", lubię ten rodzaj aktywności i jeśli
jest ku temu okazja chętnie z niej korzystam. Może nie koniecznie wybrałbym się teraz
w rejs do okoła świata, to kilka dni na ciepłych morzach pod żaglami zapewne byłoby
wspaniałym przeżyciem. Zdecydowanie wybieram jednak gorące klimaty.
Jestem zatem w wielkim podziwie dla tych, których ciągnie na wzburzone wody, gdzie
szaleje ostry wiatr, przejmujący chłód i wszechobecna wilgoć.
Czapki z głów dla tych odważnych, których pasją życiową jest żeglarstwo i poświęcają
temu wszystkie wolne chwile.
A w ogóle to wielki szacun dla wszystkich, którzy mają życiowe pasje i realizują
swoje marzenia. Mam tą przyjemność znać takie osoby. Większość z nich to moi
pacjenci.
Jednym z nich jest dr Michał Wojtkiewicz. Wielki szczęściarz posiadający dwie pasje.
Swój zawód chirurga i żeglarstwo.
Właśnie teraz, gdy to piszę przeciska się między
lodowymi górami w kierunku Antarktydy.
Cały nasz zespół trzyma kciuki za powodzenie
tej lodowej wyprawy do południowego bieguna
zimna. Na samą myśl o warunkach w jakich
żegluje obecnie Pan Michał i cała załoga
Selmy wstaje mi gęsia skórka i zęby
zaczynają dzwonić.
Jeśli chcecie, tak jak my śledzić na bieżąco losy tych śmiałków zapraszamy na stronę
internetową: http://www.selmaexpeditions.com/newsy.php?jacht=0&lang=1
Na mapce, która jest tam zamieszczona można obserwować pozycję jachtu Selma,
a z ich blogu dowiemy się reszty.
Taki wpis pojawił się 19.01.13 :
Leje, wieje 25+ stoimy zacumowani do góry lodowej pod Booth Isl. Dajcie znać co
słońcem na jutro i wiatrem. Powinniśmy 20-21 wypływać w Drake'a. Wszystko ok.
Piotr
Życzymy stopy wody pod kilem dla całej załogi Selmy i ich szczęśliwego powrotu do
kraju. I mam nadzieję, że Pan Michał przwieżie nam mały kawałek Antarktydy do
naszego gabinetu Żywiołu Ziemi.
Wpisy
Dodaj wpis